Tupcio Chrupcio. Urodzinowy prezent.

Na początku zaznaczę, że do Tupcia Chrupcia skłoniło mnie nazwisko autorki, ale okazało się to bardzo mylne.
Zafascynowani i oczarowani osobowością cioci Jadzi, którą pani Eliza Piotrowska stworzyła w serii swoich książek, teraz niestety powtórzyć peanów nie możemy.
Przede wszystkim coś mi tutaj nie pasuje. Nazwisko polskiej autorki jest wprawdzie na okładce, ale w stopce redakcyjnej można doczytać się, że istnieje wersja włoska Tupcia i jej włoska autorka oraz ilustrator o równie obco brzmiącym nazwisku (a propos ilustracji, myszki mają dość oryginalne stroje w swoim myszkowym przedszkolu...jakby koszulki nocne z muszką-kokardką :))
Zatem nasza pani Eliza funkcjonuje tutaj prawdopodobnie jako tłumaczka i chyba niewiele jest tam jej oryginalnej twórczości. Jestem pewna, że byłoby ciekawiej ;) A tak wygląda po prostu, że wydawnictwo skorzystało z popularności nazwiska...
Opowiadanie o rodzinie małych myszek jest może nie najnowszym odkryciem, ale zawsze się sprawdza. Tupcio Chrupcio poznaje świat, przeżywa codzienne radości i smutki. W tym opowiadaniu czeka na swoje piąte urodziny, no i oczywiście marzy o konkretnym prezencie.
Od razu wspomnę, że mały czytelnik powinien mieć raczej mniej niż pięć lat, bo może rozczarować się treścią, zbyt banalną, jak "dojrzałego" przedszkolaka ;). Oczywiście rzecz to względna, ale jednak teraz jak to mówią; młodzież szybciej dojrzewa.
Co do formy jest wspaniała. Książki aż nie chce się wypuszczać z rąk. Tutaj wydawnictwo zainwestowało i książka jest naprawdę bardzo ładnie wydana. Niemniej szkoda, że treść wydaje się nie dosięgać poziomu formy...

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)

Tytuł: Tupcio Chrupcio. Urodzinowy prezent.; Wydawnictwo .Wilga.Oprawa twarda. 24strony.

Komentarze

  1. My Tupcia Chrupcia czytaliśmy gdy synek miał 2-3 latka. To naprawdę świetna seria dla maluchów. Dzieciaki ja uwielbiają.
    Wiecznie Zaczytana z W Molikowie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz