Wakacje u dziadków




Całkiem niedawno poznawaliśmy życie na wsi wraz z uroczą krową Balbiną, a tu kolejna niespodzianka! 

Radosne trojaczki zapraszają na wakacje u swoich dziadków. I jak się nie skusić? Oczywiście czytamy!
Trojaczkami są kilkuletnie: Amelia, Laura i Tymon. Pełni energii, pomysłów, a jak trzeba pomocni i pracowici. Oczywiście ta "pracowitość" odpowiednia do wieku przedszkolnego -czyli zapał i chęć do pracy są ogromne, ale trwają jakieś kilka do kilkunastu minut - w zależności od rodzaju wykonywanego zadania.
Dzieci spędzają całe wakacje u dziadków na wsi. W porównaniu z miejskim życiem, jest tam bardzo cicho, spokojnie, niektórzy mogą powiedzieć, że jest nudno. Ktoś jednak kiedyś stwierdził, że: "tylko nudny człowiek się nudzi", a trojaczki do takich nie należą. 
Ich codzienność na wsi, to mnóstwo wydarzeń i przygód. Codzienne zabawy na podwórku i to nawet podczas deszczowej pogody, opieka nad zwierzętami w gospodarstwie - tutaj ich serca skradły małe żółciutkie kurczaczki. Trojaczki poznają życie, którego w dużym mieście nie mieliby szans zobaczyć. Są wycieczki do lasu, gdzie poziomki rosną w ogromnych ilościach, ale tylko dziadkowie mogą takie sekretne miejsca pokazać. Mamy pracę na plantacji porzeczek i w przydomowym ogrodzie warzywnym.
 
Któregoś dnia razem z babcią odwiedzają w powszedni dzień budynek kościoła. Jest tam inaczej niż podczas niedzielnej mszy. Trzeba posprzątać i wszystko przygotować do świątecznych wydarzeń. Dzieci samodzielnie zwiedzają nawet wieżę kościelną, a widok z niej, zapiera dech.
Kiedy nadchodzi dzień wielkiego święta, czyli odpust w parafii, życie małej wioski nabiera zupełnie innych kolorów. Dla dzieci jest to zupełnie inny rodzaj świętowania. Oprócz tradycyjnej, znanej im mszy w kościele, zobaczyli mnóstwo kolorowych straganów, pełnych słodyczy i zabawek. Do tego wszystkiego karuzela i wyprawa z dziadkiem na lody - przed obiadem!. Czy przedszkolakom trzeba więcej, by poczuły się szczęśliwe? Można wtedy powtórzyć za autorką :"Szkoda tylko, że odpust zdarza się raz w roku i że tylko na wsi jest on taki barwny i kolorowy". 
Na szczęście jednak takie tradycje nie znikają z polskich wsi i małych miasteczek, a w niektórych miejscach można na nie trafić nawet i dwa razy w roku. 

Książeczka opowiada o prostym, zwyczajnym życiu na wsi, widzianym z perspektywy kilkulatków. Zachęcam do podróży w to sielskie i spokojne miejsce. 
Ze swoich dziecięcych lat, mam również, podobnie, jak autorka tej książeczki, wspomnienia wakacji u dziadków. Na wsi, gdzie życie w porównaniu z tym szybkim miejskim, wydaje się, że stoi w miejscu. Słoneczne, wczesne poranki, piejący na podwórku kogut i dostojnie przechadzające się kury, gęsi, kaczki. Krowy, koń, cielątko z pyszczkiem wciąż mokrym od mleka, króliki chrupiące świeże marchewki, wyrwane z warzywnika. Pachnąca sianem stodoła. Żniwa i ciężka praca w pełnym słońcu, a przy tym wrażenie spokoju i pewności, że wszystko jest na swoim miejscu i w odpowiednim czasie, zgodnym z naturą.
I również pamiętam to uczucie, kiedy pod koniec wakacji, wcale nie chciało się wracać do domu. Takie opowiadania, jak "Wakacje u dziadków" powodują, że tamte wspomnienia odżywają...  


Warto chociaż na kartach książeczki pokazywać dzieciom tamten świat. Bez codzienności naszpikowanej elektroniką i pędem za czymś, co jest często wyłącznie wirtualne. Jak się zresztą okazało na przykładzie małego Tymona, ani telefon, ani tablet wcale nie są potrzebne, by dobrze się bawić.

Życie wbrew temu, co czasem nachalnie podsuwają nam reklamy, wcale nie potrzebuje niesamowitych gadżetów i coraz to droższych i skomplikowanych nowości. Proste rozwiązania są najlepsze. Codzienność, bez niesamowitych wydarzeń, ale taka, w której odkrywamy niezwykłe szczegóły i zapamiętujemy je na zawsze. Zwyczajne, spokojne życie, pełne wzajemnej miłości i bliskich relacji w rodzinie to coś najcenniejszego. 
I o tym jest właśnie ta książeczka...Polecam!

PS:A jeśli chodzi o spokojne życie bez pośpiechu, to spójrzcie na zdjęcia, które od niedawna mogę robić w okolicy własnego domu. Są naszym codziennym widokiem z okna. Powrót do natury :) 



Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)

Tytuł: Wakacje u dziadków Autor: Magdalena Zarębska; Wydawnictwo BIS. Oprawa twarda. 142 strony.


Komentarze

  1. Zazdroszczę widoku zza okna... Choć z drugiej strony wolę chyba jednak miasto :-) Pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuję za recenzję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Książeczka na pewno przypadnie do gustu każdemu maluchowi. Moim zdaniem dziecko powinno dorastać poznając różne zwierzęta.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podczas poszukiwania idealnego miejsca na wakacyjny wypoczynek nad morzem natrafiłem na https://www.lazurowybrzeg.pl/ i muszę przyznać, że to był strzał w dziesiątkę. Ośrodek oferuje nie tylko przepiękne widoki i bezpośredni dostęp do plaży, ale także wyjątkowo wysoki standard zakwaterowania. Przestronne i jasne pokoje, doskonała kuchnia oraz miła atmosfera sprawiają, że miejsce to jest idealne dla rodzin z dziećmi, par oraz osób szukających odpoczynku w luksusowych warunkach. Dodatkowe usługi, takie jak spa czy wypożyczalnia rowerów, jeszcze bardziej urozmaicają pobyt. Zdecydowanie polecam ten ośrodek wszystkim, którzy chcą cieszyć się urlopem w pięknych i komfortowych warunkach.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz