My little pony. Najpiękniejsze opowieści.

Wszystko kręci się wokół kolorowych kucyków, koników, pegazów, czy jak je jeszcze można nazwać. Rainbow Dash, Fluttershy, Twilight Sparkle, Pinikie Pie, Applejack, Rarity i wiele innych boghaterów o bardziej czy mniej skomplikowanych nazwach. Przez długi czas nie rozróżniałam bajecznych postaci, a teraz zaczynam wciągać się w tej kolorowy krąg i kłopoty z rozpoznaniem i zapamiętaniem minęły.
Jakiś czas temu opisywałam zestaw opowieści o "my little pony" i przyznaję, nie było zachwytu.
Tym razem książeczka mile zaskoczyła. Te historie naprawdę warto poczytać. Cieszę się, że nie zrażone poprzednim wydaniem, mamy szansę na przeczytanie kolejnych przygód znanych koników. Tutaj rzeczywiście jest mowa o prawdziwej przyjaźni i o wydarzeniach, które potwierdzają jej wartość.
Kiedy Applejack przeżywa trudne chwile i jej życie wydaje się smutne, koleżanki przybywają z pomocą i to dosłownie, bo jabłkowy konik skrzętnie ukrywa się przed nimi w innym miasteczku. Wspaniały przykład postępowania prawdziwych przyjaciółek. 

Inne opowiadanie przybliża nam sposób działania oszustów i ich wpływ na łatwowiernych ludzi. Tutaj nasze serca skradła Babcia Smith. Po prostu świetna i jedyna w swoim rodzaju. 

Dziesięć opowiadań, w których nie zabraknie wielkiej przyjaźni, szczypty magii, dobrego humoru, a czasem nawet dreszczyku emocji. 
"Wiara czyni cuda", "Ostatnia gonitwa", "Zamkomania", "Skrzydlata wiedza", "Ciasto świecidełkowe" to kilka tytułów z tej książeczki. Ilustracje barwne i świetnie skomponowane z tekstem na każdej stronie, bajkowy klimat i do tego wygodny format książki. Polecam na długie jesienne wieczory. 

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)

Tytuł:My little pony. Najpiękniejsze opowieści; ; Wydawnictwo Egmont. Oprawa miękka. 316 stron.






Komentarze