Czarno - białe

 

Niedawno dowiedziałam się, że w języku hebrajskim nie ma stopniowania przymiotników i wszelkie nasze określenia typu jaśniejszy czy najmądrzejszy są tworzone za pomocą ilości użytych słów. Zatem witamy w białym, białym miasteczku w białym, białym domu i w białej białej rodzinie...Rozumiecie już gdzie jesteśmy? Tak to miejsce, gdzie wszyscy są jednakowi i nie znają innych kolorów. Żyją na co dzień w przeświadczeniu o tym, iż białe jest wszechobecne i typowe. Unikają tego, co inne albo się tego zwyczajnie obawiają. 


Alegorie i odniesienia nasuwają się dość szybko i o to oczywiście chodzi. Ta niewielka książeczka uczy jak przerwać pewien tok myślenia, odrzucić uprzedzenia i lęki przed nieznanym, które wcale nie jest złe tylko dlatego, że wcześniej go nie widzieliśmy i nie zrozumieliśmy. Czarny kot symbolizuje pewną zmianę w pojmowaniu świata i na tle książkowej bieli pojawia się cicho, jak to kot, ale stanowczo pokazując swoją osobowość. A ta jest bardzo miła, bo nie chcemy, żeby ta mocno biała rodzina nagle przestraszyła się nowości i zmian, jakie ich spotkały w życiu. Czy jednak tolerancja oznacza sympatię i przywiązanie? O tym przeczytacie w tej opowieści. Czarne koty mają niewątpliwie szczególny wdzięk, którym obdarzają otoczenie, dlatego jest mu łatwiej przebić się przez mur dzielący białe miasteczko od reszty świata...

O ludziach, zwierzętach i kolorach. O tolerancji i o tym, że w życiu warto poznawać różne odcienie i barwy świata. Krótko i na temat. Nieprzypadkowe czarno-białe ilustracje wprowadzają nas doskonale w klimatyczną historię białego miasta i jego mieszkańców.

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)

Tytuł: Czarno - białe

Tekst i ilustracje:Żiga X.Gombać, Damijan Siepanićić

Wydawnictwo: BoNoBo

Ilość stron: 36

Oprawa: twarda

Książkę kupisz w księgarni wydawnictwa 

Komentarze