"Noddy buduje rakietę" (o sile marzeń)

 Okładka książki Noddy buduje rakietę

Jedna z mądrzejszych opowiastek o kolorowym bohaterze. Niby taka sobie historyjka o tym, jak Noddy i Miś chcieli zbudować rakietę. Nie mieli pojęcia, jak się za to zabrać i szukając wiedzy i pomocy u swoich przyjaciół, stworzyli coś na podobieństwo kosmicznego statku.

A teraz o najważniejszym wątku- jak mi się wydaje :)
Małpka Marta, od początku sceptycznie nastawiona, odradza naszym bohaterom budowanie czegoś, co powinni robić tylko naukowcy. Jej słowa sprowadzają się do jednego "nie uda się wam". Rzeczywiście jest w tym dużo racji, a raczej zdrowego realistycznego podejścia. Jednak! Uwaga! Przy pomocy Wielkouchego to wspaniałe, aczkolwiek dla większości utopijne przedsięwzięcie staje się sukcesem.
I tu puenta...trzeba wierzyć w marzenia i robić wszystko, by się spełniły! Nie poddajemy się! Mimo wszechobecnych małpek Mart wokół ;) No i zawsze znajdzie się ktoś, kto pomoże, tak szczerze, a nawet bezinteresownie.
Dodam tylko, że Noddy przywiózł Marcie, gwiazdkę z kosmosu, na dowód, że naprawdę tam był. Wiedział bowiem, że na słowo to ona mu nie uwierzy. :) Polecam!

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)

Tytuł: Noddy buduje rekietę; Autor: praca zbiorowa ; Wydawnictwo: Egmont . Oprawa miękka. 32strony.

Komentarze