10 opowieści o bajecznej treści

Dziesięć (a tak naprawdę jedenaście ;)) różnych opowieści. Bajeczne w większości, ale jest i taka, która opowiada o spacerze przedszkolaków do parku.
Znajdziemy historię o wojnie mrówek z pszczołami, o wężu, który chciał zostać kolarzem i spełnił swoje marzenie w niesamowity sposób, o Chochlikach-Farbnikach, które potrafią odnowić księżyc.
Poznajemy również szkołę muzyczną, prowadzoną przez pana Słowika, gdzie śpiewu uczą się różne zwierzęta.






Kolorowe, dźwiękonaśladowcze wyrazy, wyróżniające się w tekście, to nie lada gratka dla małych czytelników. Można przez chwilę pośpiewać, jak sowa, słoń, żaba, lew, a nawet krokodyl!





Tych kolorowych zdań znajdziemy w tekście bardzo dużo. Zaznaczono bowiem te fragmenty,które miały zwrócić naszą uwagę. Na przykład wypowiedź księżyca:
- Nie, tego proszę mi nie robić! Proszę to zamalować!- wzburzył się Księżyc. - Nie zniosę ornamentów na twarzy! Jestem facetem, nie dziewczyną! Nie, nie i jeszcze raz nie! 
To akurat zrozumiałe :), ale są też teksty, według mnie za trudne i chwilami napisane zbyt wyszukanym- jak na bajki- językiem. 
Niewiele jest takich zwrotów, ale jednak czytając zdanie:
"Można by w tym wypadku sformułować tezę, że dobro istnieje naprawdę, niezależnie od wszelkich uwarunkowań" ...zastanowić może przez chwilę, co właściwie czytamy?
Gdyby to zdanie przedstawić komuś jako wyrywkowy fragment tekstu, to podejrzewam, że absolutnie nie domyśliłby się, że pochodzi on z bajki dla małych dzieci. 

Oprócz kolorowych tekstowych wyróżnień, w każdej opowieści znajdziemy na końcu morał-wniosek-przesłanie, który podsumowuje nam przeczytaną historyjkę. I znów jedne są bardziej zrozumiałe inne trochę trudniejsze.
Dowiemy się jednak, że ...mistrzem nie zostaje się przez przypadek. Żeby stać się najlepszym w jakiejś dziedzinie, wszystkiego trzeba się nauczyć oraz jak wiele można zyskać, dzieląc się z innymi swoją własnością...
Całość ładnie ilustrowana, może tylko szkoda, że dość miękka oprawa ma tendencje do wyginania i zniszczenia książeczki przy częstym użytkowaniu.

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)

Tytuł:10 opowieści o bajecznej treści.; Autor: Tamara Michałowska; Wydawnictwo: Siedmioróg. Oprawa miękka.  84 strony.

Komentarze

  1. Bardzo sie cieszę ze trafiłam na Twoja stronę :) mam mała córeczkę i wszystkie klasyki książek dla dzieci zna na pamięć. Dzięki Tobie mam okazje zapoznać sie z czymś nowym co na pewno przyniesie jej sporo radości. Blog dodaje do obserwowanych i zapraszam do mnie na cos dla odmiany dla doroslych
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi miło :) My czytamy, ile się da i co tylko w pobliżu. Chętnie zajrzę do Ciebie, bo wprawdzie w moim blogowym "dorobku" dominuje literatura dla dzieci (z oczywistych względów wychowawczych), ale i podczytuję czasem coś dla starszych ;), z wielką przyjemnością (Godzinazksiazka.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzisz, nie znam całej tej książeczki, ale czasami cieszę się, że w książkach dla dzieci są trudniejsze zwroty. Oczywiście wtedy są niezbędni rodzice. Dzieciaki może nie zapamiętają wyjaśnienia tych zwrotów, ale gdy w przyszłości trafią na podobny to już coś w głowie może zapiszczeć. Jasne, że nie chodzi mi o takie zupełne maluchy, ale trochę starsze dzieci, w wieku co najmniej 6 lat :)

    Poza tym książeczka wygląda ślicznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie mam nic przeciwko uczeniu się nowych zwrotów poprzez czytanie, ale te "uwarunkowania" i "formułowanie tezy", przerosło potencjalnie zainteresowanego opowieściami 5-latka...Parę innych zdań, zwyczajnie ominęłam lub uprościłam podczas czytania. Reszta oczywiście jak najbardziej przyjemna dla oka i ucha :)

      Usuń

Prześlij komentarz