Tybella i wilk

Przyjaźń pomiędzy zwierzętami. O tym już było niejednokrotnie. Przyjaciółmi byli na przykład kot i pies, był i kogut z osłem do kompletu. Lubili się żuraw i czapla, chociaż tam już prawie otarło się o głębsze uczucie. Teraz właśnie chodzi o coś bliżej miłości. Mamy psa, a dokładniej suczkę Tybellę i wilka - tutaj bez imienia, bo jest zwierzęciem z lasu. 

Tybella mieszka w gospodarstwie, wśród ludzi oraz innych zwierząt, również psów. Niby jest jej dobrze, gospodarze dbają o nią, ich dzieci bawią się z psem i pielęgnują, gdy pojawiają się szczenięta.
Niestety, a może stety, zdarza się, że psy rozumieją ludzką mowę, bardziej niż nam się wydaje. Tybella dowiaduje się, że jej szczenięta mają być oddane obcym ludziom. Ona tego nie chce, choć wiadomo, że niemożliwe jest zatrzymanie w gospodarstwie wszystkich czterech piesków. Przypadkiem poznaje wilka. Początkowo z obawą, ale potem z coraz większym zaufaniem zaczyna opracowywać wspólnie z nim plan ucieczki z gospodarstwa. 
Wilk jest kimś obcym, ale wydaje się mieć szczere, uczciwe zamiary i obiecuje pomoc.. Tybella ma jednak chwile zwątpienia, tuż przed samym opuszczeniem swojego dotychczasowego domu. Przyjaźń z drapieżnikiem? Z kimś, przed kim do tej pory musiała chronić gospodarstwo i zwierzęta domowe? Oddać mu w opiekę swoje dzieci, zaufać, że ich nie skrzywdzi? 
Mnóstwo pytań, obawy, lęk i w końcu strach o życie, ale tym razem o życie wilka...Niesamowita historia, niezwykłe losy i nieoczekiwane zakończenie. 

Opowieść dla dzieci, która wciąga i trzyma cały czas w napięciu. Opowieść o przyjaźni, lojalności, uczciwości i wzajemnych relacjach nie tylko pomiędzy zwierzętami, ale i pomiędzy ludźmi, a nimi.
Polecam.

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)
                                                                                                          
Tytuł: Tybella i wilk. Autor: Marie-Isabelle Murat; Wydawnictwo Paweł Skokowski Oprawa twarda. 120 stron.



Komentarze

  1. Zapisane! Kolejna książka do zakupowej listy :) Niedługo będziemy musieli pomyśleć o rozbudowaniu biblioteczki :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz