Jeśli czytacie ten tekst, to znaczy, że nie przyczyniacie się do znikania bajkowej wyspy, o której Tosia dowiedziała się zupełnie przypadkiem. Dziewczynka trochę zapomniała o książkach, chociaż ukochana ciocia Hortensja oraz tata wciąż przynosili jej w prezencie nowe egzemplarze fascynujących opowieści.
Tosia wpadła w wir współczesnych wspaniałych, szybkich, kolorowych, wszystkowiedzących elektronicznych gadżetów. Nie tylko zresztą ona.
Cały świat oszalał na punkcie smartfonów, tabletów, komputerów i innych wynalazków ostatnich dziesięcioleci. Dzieci pragnęły otrzymywać wyłącznie nowoczesny sprzęt elektroniczny. A książki? Przeżytek, dziwactwo, nuda...? Jako stali czytelnicy z pewnością nie zgadzacie się z takimi określeniami i takim traktowaniem drukowanych, papierowych tomów.
Tosia na szczęście również w porę zrozumiała swój błąd. Nie bez pewnego podstępu, ale bardzo skutecznego w efekcie, znów zaczęła czytać książki. Jej domowa biblioteczka przestała służyć wyłącznie jako zbiór pyłu i kurzu. Poznała uroczą panią bibliotekarkę, wymyśliły wspólnie założenie klubu dla czytelników. A poza tym Tosia otrzymała niesamowitą propozycję z tajemniczej wyspy...
Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)
Tytuł: Tosia na Wyspie Zapomnianych Bajek; Autor: Kataryna Zychla ; Wydawnictwo Skrzat. Oprawa twarda. 56stron.
Książka opisana przez Ciebie wygląda naprawdę ciekawie. Myślę, że spodobałaby się mojej córce. Chyba ją zamówię :)
OdpowiedzUsuńJeśli tylko córka lubi czytać, to ta historia upewni ją, że ma bardzo dobre przyzwyczajenia i do tego w słusznej sprawie - ratowania bajkowej wyspy. ;)
Usuń