Mam przyjaciela śmieciarza


Zawód śmieciarz. Niby etymologia słowa podobna do innych, takich jak piekarz, kucharz, czy lekarz, pszczelarz a wydźwięk zupełnie inny. "Śmieciarz" kojarzy się z pracą przykrą (może od zapachu, który trudno nazwać przyjemnym), poza tym, raczej mało prawdopodobne jest, by rodzice ucieszyli się ze słów swojego dziecka, mówiącego "chcę zostać śmieciarzem". Pewnie z tego powodu i nasza bohaterka nie powie na zakończenie książki, że w przyszłości właśnie to chciałaby robić.


Dlatego poznajmy tę trudną pracę od wewnątrz. Dowiedzmy się na czym polega, jak, kiedy i w jakich warunkach się ją wykonuje. Czego się spodziewać i dlaczego czasem jest ciężko i trudno. Zatem zaczynajmy...

Mikołaj, przyjaciel naszej bohaterki jest pracownikiem firmy komunalnej. Zajmuje się ona nie tylko wywozem odpadów, ale i utrzymaniem czystości na ulicach, chodnikach, w parkach i wszystkich terenach miejskich. Segregowanie odpadów; drewno, makulatura, szkło, złom, odpady toksyczne - to wszystko należy poznać i tego nauczyć mieszkańców. Do obowiązków pracowników firmy należy również oczyszczanie studzienek kanalizacyjnych, a nawet zimowe utrzymanie dróg: usuwanie lodu i śniegu z ulic i chodników oraz posypywanie ich piaskiem, solą lub specjalnym granulatem. Tym wszystkim zajmują się pracownicy firmy komunalnej, w której pracuje Mikołaj i tysiące innych podobnych mu osób. Dowiemy się również, co dzieje się z odpadami zebranymi już do samochodów. Jak się je przetwarza i do czego mogą się jeszcze przydać.

Zamiatarki, śmieciarki, polewarki, samochody asenizacyjne, pługopiaskarki jak również i najzwyczajniejsze łopaty, szufle i kontenery. Tym wszystkim posługują się ludzie utrzymujący nasze otoczenie w czystości. Szanujmy ich i doceniajmy ich pracę. Wykonują ją z większym lub mniejszym zaangażowaniem i raczej nie z aż taką przyjemnością, jaką z pracy ma ogrodnik, kwiaciarka czy cukiernik, ale to bardzo ważna i niezbędna praca. 
Doceńmy to, że pracują w trudnych warunkach, często za niską płacę, bo przecież bycie "śmieciarzem" nie jest zawodem elitarnym. Pomagajmy im w pracy, nie utrudniając jej swoimi złymi nawykami. Nauczmy się prawidłowej segregacji śmieci, uczmy dzieci właściwych zachowań, by nie przysparzać dodatkowych problemów w i tak już trudnej pracy "komunalnika". 
Pamiętajmy, że oni zajmują się nie tą medialnie nagłaśnianą stroną utylizacji, recyclingu, upcyclingu i innych można nazwać trendowych zachowań. Oni muszą codziennie zetknąć się z prozą życia, którą należy się zająć, a niewiele osób w ogóle zauważa albo chce ją zauważyć.Wystarczy przypomnieć sobie protest "śmieciarzy" z Neapolu sprzed kilku lat. To piękne miasto omal nie "utonęło" w śmieciach. To jest naprawdę bardzo ważna, odpowiedzialna i wymagająca poświęceń praca. Bądźmy zatem wdzięczni

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)


Tytuł: "Mam przyjaciela śmieciarza" z serii Mądra Mysz. Autor: S.Schurmann, Ralf Butschkow. Wydawnictwo: Media Rodzina. Oprawa miękka. Format 19x19cm. 24 strony.



Komentarze

  1. Ciekawa książka dla młodszych czytelników. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Dużo mogą się dowiedzieć o rzeczach, których na co dzień nie mają okazji poznać.

      Usuń
  2. Sama bym ją chciała przeczytać, a co dopiero młodsi czytelnicy. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem doskonale. W końcu przecież sama "podczytuję" taką literaturę ;)

      Usuń

Prześlij komentarz