Kicia Kocia w bibliotece

  
Już sam tytuł jest zachęcający. dla wszystkich książkolubów Gdzie bowiem każdy z zagorzałych czytelników czuje się jak w domu? Oczywiście w bibliotece. Tam jesteśmy w swoim żywiole, bo ilość bodźców książkowych znajduje się na najwyższym poziomie! 
W tym czytelniczym raju znalazła się Kicia Kocia! Mama zaproponowała wizytę w bibliotece, kiedy okazało się, że w domu wszystkie książki są już przeczytane.
Znane wszystkim miłośnikom Koci, proste rysunki. Łatwy -również do samodzielnego czytania - tekst i oto sukces małej kotki.


Wprawdzie troszkę zaskakuje, że pani bibliotekarka okazuje się człowiekiem, a nie kotem, potem również pojawiają się i inne dzieci nie-kotki. Pewnie to reguła, ale przyznaję, że my właściwie nie znamy historyjek Kici i wybaczcie to zdziwienie. Prawdopodobnie minie przy następnych opowieściach.:)

W bibliotece oczywiście są nie tylko książki, ale i zajęcia, które mogą zaciekawić każdego rówieśnika Kici Koci. 
A i jeszcze niesamowita historia, jaka przydarzyła się naszej bohaterce. Wyobraźcie sobie, że do biblioteki przyszła pani w czerwonym kapeluszu i okazało się, że to była autorka bajek! Coś wspaniałego! Kicia Kocia mogła wziąć udział w spotkaniu z prawdziwą pisarką, która opowiedziała im, jak powstają bajki i skąd się biorą pomysły na nie.


Przyjemnie, prosto, lekko i mądrze. To kwintesencja tej małej książeczki, którą polecamy najmłodszym adeptom bibliotekarskiej społeczności.

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)
                                                                                                          
Tytuł: Kicia Kocia w biblitotece. Autor: Anita Głowińska; Wydawnictwo Media Rodzina. Oprawa miękka. 24 strony.

Komentarze