Misia i jej mali pacjenci. Niespodziewani goście.

 Misia, wesoła siedmioletnia dziewczynka. Mieszka wraz z rodzicami i pieskiem Popikiem w małym miasteczku, a tam....W ogrodzie przed domem tata zbudował dla niej mały drewniany domek, w którym Misia prowadzi prawdziwą lecznicę dla zwierząt! I uwierzcie, to nie jest tylko taka sobie zabawa w leczenie, lecz prawdziwa pomoc. Dziadek dziewczynki jest weterynarzem i mała Misia wiele się już od niego nauczyła. Jednak nie tylko to sprawia, że mała pani weterynarz potrafi wyleczyć praktycznie każde zwierzę. Misia bowiem rozumie mowę zwierząt i chętnie korzysta z tego daru. 
Zwierzęta mogą powiedzieć jej, co je boli, dlaczego są smutne, co się wydarzyło. To wspaniałe i fascynujące, móc wkroczyć w zwierzęcy świat i sprawić, że czworonogi czy latający przyjaciele nie cierpią niepotrzebnie. A dodatkowo opowiedzą, jak się czują, co myślą i co przeżywają.
Książeczka dla młodszych dzieci, które zazwyczaj bardzo interesują się zwierzętami, ich zwyczajami, przygodami, lubią przyrodę. Misia utrwali tę miłość do natury, bo historie, które nam opowiada są mądre i pouczające, a przy okazji budują wiarę w przyjaźń pomiędzy człowiekiem, a zwierzęciem.
Mały piesek Popik, z którym Misia przebywa na co dzień jest najlepszym przykładem takiej prawdziwej i głębokiej więzi.
Trzy opowiadania o różnych zwierzątkach, którym pomaga nasza bohaterka wprowadzają nas w jej magiczny świat. I nie przeszkadza nam wcale, że lecznica Misi, przypomina trochę Klinikę dla Pluszaków i znaną z telewizji doktor Dosię. Poznajemy historię o zwierzętach z wielką przyjemnością i zaciekawieniem, wczuwając się w przeżycia małych bohaterów.
Ilustracje barwne i duże, może niepotrzebnie skojarzone z rysunkami wielkookich postaci japońskich kreskówek i komiksów, ale taki styl.

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej !

Tytuł: Misia i jej mali pacjenci. Niespodziewani goście. Autor: Aniela Cholewińska-Szkolik; Ilustracje: Agnieszka Filipowska Wydawnictwo Zielona Sowa. Oprawa twarda. 46 stron.

Komentarze