Wracaj, Amelio Bedelio!


 
Całkiem niedawno, za namową miłej pani bibliotekarki, trafiła w nasze ręce książka o przesympatycznej Amelii. Nieznana nam wcześniej bohaterka, już po kilku początkowych stronach wzbudziła wielką sympatię, a dodatkowo uśmiech na twarzach. Ta przemiła osóbka, zwana Amelią Bedelią potrafi zawładnąć sercem czytelnika i już w pierwszym rozdziale szczerze jej kibicujemy. 
Amelię poznajemy w posiadłości państwa Rogers, gdzie pracuje jako pomoc domowa. Co by nie powiedzieć, to już z tego powodu stajemy po jej stronie. Wiemy bowiem, że praca u bogatych, wymagających właścicieli do łatwych nie należy. Amelia radzi sobie całkiem nieźle, jednak na swój iście oryginalny sposób. Niestety jej wysiłki nie spotykają się z pełną akceptacją pracodawców i pewnego dnia zostaje zwolniona ze swojej służby.
Amelia z właściwym dla siebie optymizmem rusza do miasta, by poszukać nowej pracy. 

Szczęście jej sprzyja, bo co rusz w oknach sklepów i zakładów usługowych dostrzega ogłoszenia. Bez wahania wchodzi więc do zakładu fryzjerskiego czy krawieckiego, do biura, gdzie poszukiwana jest pomoc biurowa. Trafia również do gabinetu lekarza, który poszukuje asystentki. We wszystkich tych miejscach oczywiście próbuje pracy po kolei, nie jednocześnie (choć dla Amelii, pewnie i to nie byłoby problemem ;) ), ale jakoś wciąż nie wychodzi najlepiej. Dlaczego? Przecież Amelia robi wszystko tak, jak jej zlecono, stara się wykonywać dokładnie wszystkie polecenia. Co się dzieje, że pracodawcy wciąż mówią "dość tego" albo o zgrozo "wynoś się!"...??

Poznajcie koniecznie Amelię Bedelię, a wtedy zrozumiecie, jaka jest przyczyna ciągłych niepowodzeń. Ona naprawdę bardzo się stara, ale pewnych spraw pracodawcy chyba nie przemyśleli, zlecając je do wykonania. Bo jeśli słowo "szlifować" oznacza pracę z pilnikiem - na przykład takim do paznokci - to w jaki sposób "doszlifować" dokumenty? Albo skoro pan doktor nakazał zapraszanie ludzi do gabinetu pojedynczo, to dlaczego ma robić jakieś wyjątki? W pewnym momencie, Amelia nie może zrozumieć swoich pracodawców. O co im chodzi? Przecież sami kazali jej to robić, a potem mówią, że to nie tak. 
Na szczęście ta prostolinijna i przesympatyczna osóbka ma ogromne szczęście, a przede wszystkim nie zraża się tak szybko. 
 
Wspaniałe wydanie do samodzielnego czytania. Duża czcionka i liczne ilustracje, dające nam ciągły obraz wydarzeń, co jest ogromnym atutem tej opowieści. Klimat dziewiętnastowiecznej Anglii może i nie jest nam zbyt bliski, ale nie zauważamy wielu różnic, bowiem Amelia jest ponadczasową postacią, której po prostu nie da się nie polubić! A mottem książeczki niech będą słowa ze słynnej sceny filmowej ..."nobody's perfect!"  ;)


Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)
                                                                                                          
Tytuł: Wracaj, Amelio Bedelio!  Autor: Peggy Parish Wydawnictwo Literackie. Oprawa twarda. 64 strony.


Komentarze