Znacie powiedzenie "znalezione, nie kradzione"? No właśnie! A Franklin właśnie znalazł monetę. Nie widział nikogo w pobliżu, zatem przyjął znalezisko, jako swoje. Babcia zawsze mu mówiła, że taki znaleziony pieniążek przynosi szczęście. W porządku, ale co dalej? Oczywiście wybór padł na sklep ze słodyczami, a dokładniej automat do gumy balonowej, którą mały żółwik bardzo lubi.
Właściciel sklepu, pan Kret, właśnie uruchomił ten automat i nowa dostawa gum była już w środku. Kiedy Franklin wrzucił swoja szczęśliwą monetę do maszyny, stała się rzecz nieoczekiwana. Wypadła nie jedna, ale cały stos gum! Żółwik był naprawdę zaskoczony, ale i teraz upewnił się, że znaleziony pieniążek przyniósł mu szczęście. Od razu pobiegł do swoich kolegów i chętnie podzielił się otrzymanymi właśnie pysznymi gumami.
Niestety szczęście nie trwało długo. Do grupy żujących gumę kolegów właśnie dołączył bóbr. Przyniósł niewesołe nowiny: okradziono pana Kreta. Franklin nagle poczuł, że to wszystko jednak nie było do końca uczciwe. Pobiegł do domu i...
Jak skończyła się historia, przeczytajcie dzieciom. Wspaniały przykład uczciwości i lojalności. Doskonała sytuacja, przy której warto porozmawiać z dziećmi na trudny i jednocześnie ciekawy temat. Kiedy szczęśliwy traf zamienia się w nieuczciwość. A kiedy ociera się o kradzież. Co zrobić, gdy popełni się błąd i jak ważne w życiu jest uczciwe traktowanie ludzi.
Polecam opowieść o żółwiu, który, jak zwykle uczy czegoś nowego siebie i nas.
Ilustrowane wydanie z serii "Czytamy z Franklinem" jest wspaniałą lekturą dla starszych samodzielnie czytających dzieci. Duża czcionka i mnóstwo wizualnych relacji z przygody Franklina. Idealna również dla młodszych dzieci.
Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)
Tytuł: Franklin i guma balonowa Autor: Paulette Bourgeois ;Wydawnictwo Debit. Oprawa miękka. 32 strony.
Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, zapraszam częściej i również pozdrawiam! :)
Usuń