Gloria, wakacje i ja



Stadnina koni, odrestaurowany pałac, oferujący miejsca noclegowe, a także półkolonie dla dzieci. Las, przyroda, o świcie "polowanie" z lornetką na zwierzęta, kajaki oraz nowe znajomości...
 

Jesteśmy w Samotworze, i od razu zaznaczę, że nie jest to miejsce fikcyjne, choć przedstawiona historia i osoby w niej występujące, autorka - Magdalena Zarębska stworzyła wyłącznie na potrzeby tej książki. Niemniej, jeśli spodoba Wam się w Samotworze, możecie zajrzeć tam naprawdę!

Na okładce książki niebieskowłosa nastolatka w glanach, która ma na imię Dominika. Jest lekko zbuntowana, a chwilami zwyczajnie zagubiona. Rozwód rodziców, nowy związek mamy, rodzeństwo w wieku przedszkolnym i biologiczny ojciec o osobowości wiecznego chłopca zajętego wyłącznie sobą - pojawiający się w okolicy raz w roku, jak tajemniczy kwiat paproci, a i nawet wtedy, nie mający czasu dla swojej córki...W tej historii otrzyma niespodziankę - możliwość spędzenia z dorastającą latoroślą, wspaniałych wakacyjnych dni. Oczywiście pod warunkiem, że będzie akurat wtedy w pobliżu, bo jak się wkrótce okazuje, tatuś znów musiał wyjechać w ważnej - dla niego - sprawie! 

Dominika zostaje pod opieką cioci i wujka. Dostęp do internetu ma wyłącznie na pobliskim wzgórzu. W domu dwa koty, za którymi nie przepada. Nuda... Wkrótce dziewczyna rozpoczyna pracę w pobliskiej stadninie jako pomoc przy półkolonii, organizowanej dla dzieci, nocujących w hotelowym pałacu.
Pewnie nie uwierzycie, ale Dominika nie przepada również za obecnością koni, o jeździe na nich w ogóle nie ma mowy. Jak więc pomoże przy opiece, skoro nawet o kucykach nic nie wie? Da radę i nauczy się wszystkiego, powoli, lecz skutecznie. Co więcej, w pobliżu będzie pewna Gloria - z długim końskim ogonem, która przekona dziewczynę, że koń jest zwierzęciem szczególnym.

Pojawi się również miłość, no dobrze, poprawię się - zauroczenie. Syn właściciela pałacyku, pochodzi z Holandii i wygląda...pisząc w skrócie i młodzieżowo - "mega", ale jest trochę starszy od Dominiki i traktuje ją wprawdzie bardzo miło, ale jakoś tak z dystansem, Dlaczego? Czas pokaże. 

Nasza bohaterka wydaje się sporo zmieniać w swojej osobowości. Przełamuje dotychczasowe bariery i zmienia niektóre postawione sobie zasady. Dorośleje? Odblokowuje się? Może...Ale chyba też godzi się z wieloma sprawami, staje się bardziej elastyczna. Wyobraźcie sobie, że niektóre z przyzwyczajeń wujostwa, zaczyna rozumieć, a nawet w nich uczestniczyć. Niedzielna msza w kościele, zakupy raz w tygodniu, poranne wstawanie i dom pełen uczuć stają się bliższe i chyba nastolatka czuje się jednak kochana i potrzebna. Jest w jej życiu pewien chłopak - przyjaciel o imieniu Mateusz vel Prosiaczek. Dodam, że używa wobec Dominiki swoiście sympatycznego określenia "Świnka". Kontaktują się ze sobą prawie codziennie sms-owo. Mateusz odwiedza ją też pewnego dnia  w Samotworze, lecz okazuje się być mocno zazdrosny o przystojnego chłopaka z Holandii. Robi trochę hałasu...i to dosłownie, a Dominika zastanawia się, o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi...

Poznajcie wakacyjną przygodę, pewnej sympatycznej nastolatki o niebieskich włosach, z przyklejonym charakterystycznie telefonem w dłoni. Przeżyjcie również niezapomniane dni w stadninie koni, wśród miłośników tych szlachetnych zwierząt. Poczujcie wiatr we włosach, podczas galopu i pełen spokój, kiedy konie są blisko, wypoczęte i pełne zrozumienia dla ludzi. Zażyjcie porannego spaceru po rosie i obejrzyjcie życie lasu o świcie. 
Zapraszam na wakacje z...Dominiką i Glorią w przepięknym pałacyku, który na żywo możecie zobaczyć tutaj :)

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)

Tytuł: Gloria, wakacje i ja. Autor: Magdalena Zarębska
Wydawnictwo: BIS oprawa miękka. 304 stron.

Komentarze

  1. Bardzo dziękuję, wzruszyłam się!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozdrawiam i czekam na kolejne historie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak najbardziej takie sprawy są ważne i ja właśnie nie mogę się już doczekać kolejnych wakacji. Tym bardziej, ze wiem, iż spędzę je w ośrodku https://www.lazurowybrzeg.pl/ czyli nad naszym morzem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz