Ulica Pazurkowa

 

Ogryzek to imię kota, który pojawił się pewnego dnia w kamienicy, zamieszkanej przez grupę bardzo różnych osób. Jak wiadomo podczas nocy wigilijnej zwierzęta potrafią przekazywać ludziom pewne informacje nawet słownie. I Ogryzek przekazał kilkuletniemu Mikrusowi coś bardzo ważnego. Mikrus od razu wszystkim o tym powiedział, a brzmiało to tak" Gdzie się człowiek wadzi, tam kot zaladzi". Oczywiście cytuję tutaj dokładnie Mikrusa, bowiem jest on jednym z głównych bohaterów tej opowieści i choć nie wszystkie głoski potrafi dokładnie wypowiadać, to jego rola w tej historii jest nieoceniona. 

Rodzinę Kociejków tworzą rodzice i trójka dzieci, w tym wspomniany już Mikrus oraz trochę starsi od niego Milka i Franek. Oprócz nich w kamienicy mieszka jeszcze dwoje innych dzieci oraz kilkoro dorosłych o szczególnie wyrazistych osobowościach. Bywają więc kłótnie, przekomarzania i nieporozumienia. Jedni śpiewają, inni zbyt głośno grają, jest też pani Wesołek i pan Marudko, o których charakterze chyba nie trzeba wspominać, skoro tak dokładnie opisują ich nazwiska. A życie w kamienicy wydaje się być poza tym całkiem normalne. Jednak do czasu, aż pojawił się Ogryzek. Jednym umila życie, innym przeszkadza. Dlaczego? Właściwie bez większego powodu, ot po prostu, nie wszyscy przepadają za czworonogami. Kiedy jednak pewnego dnia Ogryzek znika niespodziewanie wszyscy jednoczą siły, aby odnaleźć zgubę. Wspólne spotkania w suszarni to już nie tylko opracowywanie planów kolejnych poszukiwań, ale i rozmowy, herbata i kawa oraz zabawy dzieci. Mała suszarnia w kamienicy, zamienia się w lokatorską świetlicę i zaczyna tętnić życiem i przyjaźnią. A co z Ogryzkiem? Oczywiście będą szukać do skutku...ale efekty poszukiwań naprawdę zaskoczą wszystkich mieszkańców!


To tyle, jeśli chodzi o część pierwszą

Kiedy po raz drugi zawitaliśmy na Ulicę Pazurkową, było już kilka zmian. Zwolniło się też jedno mieszkanie w kamienicy...choć nikt się nie wyprowadził, ale szczegółów nie zdradzę. Stan liczbowy mieszkańców zgadza się w stosunku do pierwszej części, niemniej do pustego mieszkania wprowadzają się nowi lokatorzy. Trochę dziwni, bo ich syn w ogóle nie chce bawić się z Mikrusem i jego rodzeństwem oraz przyjaciółmi z sąsiedztwa. A przecież dzieciaki proponują mu nawet wizytę w ich nowym domku na drzewie i wspólne gry. W końcu jednak wyjaśnia się dlaczego mały Karol jest taki niechętny, a dzieci pokazują mu, że w ogólnie nie powinien był tak ich unikać. Wbrew jego obawom, nie było żadnego problemu. I to jest piękny początek wielkiej przyjaźni!

To dwie cudownie ciepłe, mądre i dobrze czytające się opowieści o codziennym życiu i dobroczynnym wpływie czworonogów na nasze życie. Polecamy i zachęcamy, oczekując dalszych historii z ulicy Pazurkowej!

Tytuł: "Ulica Pazurkowa. Na tropie Ogryzka"; "Ulica Pazurkowa. Nowi lokatorzy"

Autor: Aleksandra Struska-Musiał

Ilustracje: Monika Rejkowska

Oprawy twarde

Liczba stron: 56 + 64

Wydawnictwo BIS

Do kupienia w księgarni wydawnictwa

Komentarze

Prześlij komentarz