Łukasz i kostur czarownicy

 

W zamieszczonym ostatnio poście po raz pierwszy publikowałam na blogu recenzję komiksu. Dzisiaj kolejny "mój pierwszy raz" - przyszła pora na audiobook! Od razu powiem, że jak dla mnie ma on swoje plusy i minusy, jednak ta pierwsza grupa znacznie przeważa (szczególnie w obliczu licznych obowiązków, przy których spokojnie mogą słuchać sympatycznego głosu lektora). Zatem o czym mi opowiedział czytający książkę Filip Kosior? 

Magia i życie, chwilami aż nazbyt prozaiczne, przeplatają się w tej książce zwłaszcza na początku. Później przechodzimy do kulminacji, czyli wnikamy w głąb świata, gdzie odnajdziemy właścicielki tytułowego kostura, niewielkiego skrzata i olbrzymiego golema czy potwory czyhające na bagnach, jeziorach i w lesie... Jeśli lubicie takie klimaty, to wystarczy, aby zachęcić do sięgnięcia po tę opowieść. Jeśli jednak, podobnie jaka ja, nie przepadacie za tego typu historiami, to poczekajcie na pointę. Tak - jak wspomniałam - i jak widać po wpisach na blogu - nie sięgam po książki o magii. Tym razem też fizycznie nie wzięłam jej do rąk ;), ale snująca się z głośnika opowieść naprawdę mnie wciągnęła.

Łukasz jest nastolatkiem, który spędza wakacje u dalekiej ciotki, znanej w rodzinie z dziwacznego zachowania. Miały być wspaniałe wakacje w Chorwacji, wyszło, jak wyszło. Rodzice nie mogąc zająć się synem, musieli oddać go pod opiekę wyjątkowo ekscentrycznej starszej krewnej. 

W kamienicy, gdzie mieszka ciotka, Łukasz poznaje rówieśników- rodzeństwo, które na co dzień niestety musi zmierzyć się z najgorszymi doświadczeniami życiowymi, czyli alkoholizmem ojca i wszystkimi wynikającymi z tego problemami. Bezrobotny, uzależniony i zadłużony mężczyzna jest jedynym opiekunem dzieci, a widmo odebrania mu syna i córki i przekazania ich do domu dziecka wydaje się coraz bardziej zbliżać. Dzieci robią co mogą i jak potrafią, aby do tego nie doszło. Łukasz obserwuje tę sytuację najpierw z boku, a potem coraz bardziej angażuje się w pomoc.

 

To jeden z tych "prozaicznych" wątków, o których wspomniałam. Drugi staje przed dwunastolatkiem nagle i niespodziewanie. Jego tymczasowa opiekunka trafia nieprzytomna do szpitala. Chłopak zostaje sam ze wszystkimi problemami codziennego życia, włącznie z ugotowaniem obiadu. Nie ma kontaktu z rodzicami, zresztą oni i tak mają swoje problemy, więc nie chce ich martwić. Ale jest i tajemniczy kostur, księga z zaklęciami, którą pożycza Julka - dziewczyna z sąsiedztwa i trochę zrzędliwy skrzat poznany przygody w lesie. To wszystko zaczyna łączyć się w jedną, wielką całość. Julka i Łukasz rozpoczynają podróż, najpierw mentalną, a potem rzeczywistą przez świat, o którym myśleli, że istnieje wyłącznie w legendach i baśniach. 

Niektóre z przygód i wyzwań chwilami ich przerastają, ale to tylko moment, którego potrzebują, aby przegrupować siły i nauczyć się prawidłowej reakcji na nowe sytuacje. Magiczny klimat opowieści potrafi naprawdę zafascynować i to nawet osoby nie przepadające za tego typu książkami. Czas próby, przez którą przechodzą dzieci to symboliczne dorastanie, do którego przecież nie musieli się aż tak spieszyć. Idzie jednak w parze z trudnymi okolicznościami, jakie zafundowało im również to realne życie. Jak więc walczyć ze swoimi słabościami, czym jest prawdziwa przyjaźń i na czym polega lojalność. Jest też o tym, że podejmowanie pozornie słusznych decyzji może skończyć się źle dla niektórych osób i całkowicie odmienić ich los. Czy impas, w jakim znajdzie się Łukasz oraz nowa rola, której podejmie się Julka doprowadzą ich na właściwą drogę? Posłuchajcie i cieszcie się chwilami fascynujących przygód, jakie tych dwoje przeżyło w ciągu zaledwie jednych wakacji...

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)

Tytuł: Łukasz i kostur czarownicy

Autor: Piotr Patykiewicz

Czyta:: Filip Kosior

Wydawnictwo BIS

CD w formacie MP3

Czas nagrania: 7 godzin 8 minut

 


Komentarze