Mietek i tajemnica starej willi


Mietka poznaliśmy jakiś czas temu. To on, razem z kolegami ze swojego osiedla gra w piłkę, pod okiem znanego trenera Kazimierza Nizinnego. Chłopcy mają szczęście do niesamowitych przygód i z wielkim zaangażowaniem potrafią rozwiązywać tajemnicze zagadki. 

Jeśli czytaliście tamtą opowieść ("Mietek, drużyna i piwnica, której nie ma"), to wiecie również, że babcia chłopca jest jedną z najfajniejszych babć na świecie. Właśnie ona została "zastępczym" trenerem, kiedy ten prawdziwy nie mógł pojawić się na najważniejszym meczu. Poza tym babcia Mietka ma zawsze przy sobie to, czego potrzeba, czy to są kanapki dla całej głodnej drużyny, czy łom, którym trzeba wyważyć zamknięte drzwi. No i jest naprawdę fajna, można z nią o wszystkim porozmawiać, a ona nie dość, że wysłucha, to i doradzi.. 
Oczywiście w drużynie chłopaków nadal gra Amelka, wnuczka trenera. I nadal jest równie dobrą zawodniczką, albo i lepszą...


Tym razem opowieść prowadzi nas do małego miasteczka Białe Błota. Chłopcy jadą tam razem z trenerem, by trochę wypocząć, ale i rozegrać mecze z innymi drużynami piłkarskimi oraz potrenować w bardzo dobrym ośrodku wypoczynkowym. Zapowiada się wspaniale; basen, sauna, siłownia, boisko i koledzy. Potrzebny jest wprawdzie jeszcze jeden opiekun, ale nikt jakoś nie kwapi się, by zachęcić do wyjazdu któregoś z rodziców. Co to byłyby za wakacje?! Trener sam sobie poradził w tym przypadku i zaprosił ...babcię Mietka. Co prawda obciach jest mniejszy, bo chłopaki już znają i lubią babcię, ale i tak na miejscu okazuje się, że do Białych Błot przyjechała grupa dziewcząt, które ćwiczą taniec. Teraz mogłoby być niezręcznie, ale nie z taką babcią!


Stara willa to wyjątkowe, tajemnicze miejsce, a jej właściciel również wygląda i zachowuje się zagadkowo...


Po przybyciu do świetnie przygotowanego ośrodka, okazuje się, że drużyna musi zmienić wszystkie plany. Bakteria E-coli, jaką znaleziono w wodzie wyklucza pobyt w nowym budynku, a jako lokal zastępczy, właściciel proponuje starą willę, która wygląda na co najmniej sto lat. Skrzypiące drzwi, piszczące łóżka, zamknięte dla gości pomieszczenia i dziwny właściciel to tylko wstęp do niesamowitej historii. Okazuje się bowiem, że całkiem niedaleko jest i stare sanatorium, w którym straszy. Kiedy pewnej nocy chłopcy wraz z poznanymi koleżankami tancerkami wybierają się na nocne zwiedzanie budynku, sprawdzają, czy legenda nie kłamie. Podobno na drugim piętrze pojawia się mały chłopiec, który rzuca piłeczką. Nasi bohaterowie są nie tylko zdziwieni, ale i uciekają z przerażeniem, gdy rzucona w ciemność korytarza piłeczka wraca do nich...

Wkrótce okazuje się, że Białe Błota mają swoją tajemnicę sprzed lat. Podziemne korytarze łączą budynki,  w których przebywają chłopcy, a co więcej aktualnie policja bada trop dziwnych kradzieży obrazów. Wszystkie tropy prowadzą do starej willi, gdzie akcja zaczyna nabierać tempa.
Wspaniała przygoda, sekretne przejścia, przestępcy, powiązania rodzinne, zniknięcie instruktorki tańca oraz nasza drużyna powiększona o grono tańczących koleżanek Mietka. Są uczucia i te pierwsze i te dojrzałe. Oczywiście uczestniczymy również w treningach i meczach, a w starej willi pani Róża gotuje tak pysznie, że chłopcy zapominają o nowoczesnym ośrodku. 
 Babcia i trener rozumieją się coraz lepiej, a jak pięknie razem tańczą...

Dzieje się dużo i akcja nabiera tempa z każdą stronicą. Podobnie, jak kiedyś Pan Samochodzik, dzisiaj Mietek rozwiązuje zagadki wraz ze swoimi przyjaciółmi.To naprawdę wciągająca lektura, a przy okazji z wesołymi akcentami.
Format idealny, mieszczący się w każdym wakacyjnym plecaku. Ilustracje autorki dodają opowieści specyficznego klimatu, a sama treść może stać się inspiracją do aktywnego i kreatywnego spędzania czasu podczas nadchodzącego lata. Polecam wyprawę z Mietkiem i jego drużyną!


Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)

Tytuł: Mietek i tajemnica starej willi. Autor: Marta H.Milewska
Wydawnictwo: Dreams. oprawa twarda. 160 stron.

Komentarze

  1. Nie znam jeszcze serii o Mietku, a wydaje się być naprawdę ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jak najwięcej! I wtedy nie będziemy się martwić, że młodzież przestaje czytać książki. :)

      Usuń

Prześlij komentarz